Kazbek – 5054 metry przygody
Mając za sobą „całe Tatry wzdłuż i wszerz” i wciąż silną pasję do poznawania nowych górskich szlaków, nadszedł czas wyznaczyć kolejne cele. A że „to nie droga jest trudna, a trudność jest drogą”, celem był Kazbek jako pierwszy pięciotysięcznik.
Był rok 2020, była forma, była sprawdzona ekipa przyjaciół, były bilety lotnicze i zarezerwowany sprzęt, ale pojawiła się też pandemia. To obostrzenia covidowe pokrzyżowały nam plany.
Przyszedł rok 2021, forma jeszcze lepsza, obostrzenia poluzowano, zebrała się nowa ekipa i 28 lipca stanąłem na szczycie Kazbeku.
Był rok 2020, była forma, była sprawdzona ekipa przyjaciół, były bilety lotnicze i zarezerwowany sprzęt, ale pojawiła się też pandemia. To obostrzenia covidowe pokrzyżowały nam plany.
Przyszedł rok 2021, forma jeszcze lepsza, obostrzenia poluzowano, zebrała się nowa ekipa i 28 lipca stanąłem na szczycie Kazbeku.
Na spotkaniu opowiem Wam o:
– powodach, dlaczego wybrałem Kazbek
– przygotowaniach do wyprawy
– niezbędnym sprzęcie i odzieży
– poszczególnych etapach wejścia na szczyt z dbałością o właściwą aklimatyzację
– atmosferze pod Stacją Meteo
– powodach, dlaczego wybrałem Kazbek
– przygotowaniach do wyprawy
– niezbędnym sprzęcie i odzieży
– poszczególnych etapach wejścia na szczyt z dbałością o właściwą aklimatyzację
– atmosferze pod Stacją Meteo
Wyprawę tę zorganizowałem samodzielnie więc tym bardziej relacja powinna być interesująca. W jej trakcie było wiele ciekawych zdarzeń, o których chętnie opowiem, wykorzystując zdjęcia i filmiki. Podzielę się praktycznymi wskazówkami i wnioskami, które z niej wyciągnąłem na przyszłość, a być może kogoś z Was zachęcę do takiej wyprawy.
Kazbek to była dla mnie wielka przygoda, mnóstwo nowych wrażeń oraz odkrycie Gruzji jako pięknego kraju pełnego życzliwych ludzi.
Serdecznie zapraszam!
Tomek