Jak zostać lokalsem w Longyearbyen?

5 tygodni w Svalbard Bubble, z Covid i ekstremalną przyrodą na karku. Ten wyjazd to była decyzja podjęta z tygodnia na tydzień, a w zasadzie z dnia na dzień. Udało się dolecieć do Longyearbyen tuż przed obowiązkąwą 10 dniową kwarantanną jaką przywróciła Norwegia 15 sierpnia. Svalbard Bubble to stan umysłu – ekstremalna natura, izolacja geograficzna, Norwegowie i ich filipińscy “bracia” i reszta świata, francuski pirat, psie zaprzęgi, tani alkohol i najdalsze cywilizowane miejsce na północy, dzień polarny, renifery, artkyczne lisy i niedźwiedzie polarne.

To nie był urlop, z komputerem pod pachą pracowałem zdalnie od poniedziałku do piątku. Przyroda i ludzie tutaj są jednak zobowiązujący i popołudnia oraz weekendy spędzałem na eksplorowaniu gór oraz wspólnym gotowaniu, słuchaniu anegdot i osobistych historii (o prozie życia, którą trudno porównać do warszawskiej), a także nauczyłem się sporo o sobie.

Nowe przyjaźnie, ponad 120km pieszych wędrówek, 40 przebiegniętych tras, 20 km przepłyniętych kajakiem.

Jeśli myślisz o ucieczce na północ, o poetyckim życiu w całkiem cywilizowanej norweskiej miejscowości, o spokoju, przyrodzie i wędrówkach, ludziach i obyczajach Longyearbyen i okolic, zapraszam na spotkanie!

Chętnie rozwieję lub przywołam Twoje wątpliwości.

Rafał Maliszewski